wtorek, 20 stycznia 2009
Przedstawiony poniżej Park, jest miejscem najczęsciej przezemnie odwiedzanym w Antwerpii. Mieści się jakieś 5min odemnie. Wielkim szokiem było spotkanie z krolikami i to całymi rodzinkami o przeróżnych kolorach. Są urocze i mam nadzieję ,że pomogą mnie natchnąć w moim projekcie na dyplom. Za każdym razem witam się z dwoma białymi małymi bombelkami i jednym czarnym troszkę większym ale też jeszcze nie dorosłym stworzonkiem, które wzorowo opiekuje się rodzeństwem. Zapewne w miejscu w którym wchodzę do parku akurat sobie mieszkają.
W Parku, są dwa sztuczne małe jeziorka i piękny stary most, którego fragment przedstawiłam na zdjęciu.
Faktem jest, że podczas tygodnia spędzonego tu jedynie przez dwa dni było słoneczko, tak zazwyczaj to pada. Najgorsze uczucie jakiego tu doznałam to ciężki deszcz nad ranem, który budził mnie gdyż mam głowe tuż przy oknie. A pomimo to w Parku znalazłam pierwszy żółty pączek, który krzyczy radośnie.... otwierajcie drzwi wiosnie bo pączek rośnie..... ( z dydykacją dla nocnego pracusia:)
Same miasto nie jest zbytnio duże, myślałam, że będę sobie wszędzie spacerować, ale biorąc pod uwagę warunki pogodowe to chyba przystanę do reszty i przejde na hołdowane tu jednoślady.
Centrum miasta może się poszczycić najlepszymi markami na świecie tj; Louisa Vuitton, Gucci, Chanel, Prada itd.
Tu okna są duże (nie tak duże jak np. w Amsterdamie) a drzwi wejściowe są przeogromne, do tego często dość wąskie uliczki. Bardzo ładnie są zdobione balkony. Nie wiem jak starym miastem jest Antwerpia ale ma swój urok. Dzielnica w której mieszkam w przewadze jest okupowana przez Żydów, nigdzie ich tylu nie widziałam jak tu, na drugim miejscu osadzają sie Polacy a tuż za nimi Turcy.
Jest taki jeden turecki nocny w pobliżu do którego NIGDY nie wejdę, ze wzgledu na sprzedającego. Wygląda na takiedo co mogł by pracować na specjalne zlecenia, jak rozumiecie co mam na myśli niż w sklepie spożywczym.
W pobliżu mam trzy polskie sklepy, do których wchodze tylko jak mam jakieś pytania typu; gdzie to znaleść? Najlepsza informacja jak sie nikogo nie zna:)
pozdrawiam i tym optymistycznym nastrojem iście wiossenym kończę, życzącżo słonkaaaa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz